Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GNIEZNO - Zabójca kobiety płonącej w zaroślach wpadł po nagraniu ze stacji paliw

KB
Do zatrzymania mężczyzny podejrzanego o zabójstwo 33-letniej Zdzisławy S. doszło po obejrzeniu taśmy z monitoringu na stacji benzynowej, na której widać, jak mężczyzna wlewa benzynę do pojemnika. Podejrzenia wzbudził też fakt, iż zamordowana kobieta skarżyła się przyjaciółkom, że boi się swojego męża. Zatrzymany Mariusz S. to były żołnierz Legii Cudzoziemskiej, a ostatnio – pracownik osobistej ochrony najbogatszych polskich ludzi biznesu.

Wczoraj do zamordowania 33- letniej kobiety, której nadpalone zwłoki znaleziono w niedzielę wieczorem pod Gnieznem - jak informuje gnieźnieńska policja - przyznał się jej 34-letni mąż. Jeszcze tego samego dnia na posiedzeniu aresztowym Sąd Rejonowy w Gnieźnie zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Grozi mu nawet dożywocie.

Podejrzany o morderstwo, na sądowym korytarzu łamiącym się głosem powiedział, że żałuje tego co się stało. - Zatrzymanemu mężczyźnie został postawiony zarzut zabójstwa. Czyn z artykułu 148 paragraf 1 kodeksu karnego jest zagrożony karą od 8 do 25 lat pozbawienia wolności, a nawet karą dożywocia - mówi Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.

Poniedziałkowa sekcja zwłok wykazała, że 33-letnia mieszkanka Gniezna, znaleziona w niedzielę wieczorem poza miastem w zaroślach, została zamordowana. W jaki sposób - gnieźnieńska prokuratura rejonowa na razie nie chce ujawnić, powołując się na dobro prowadzonego śledztwa.

Mł. asp. Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie informuje, że zwłoki młodej gnieźnianki zostały znalezione w niedzielę, ok. godz. 18.30 w zaroślach przy drodze, w podgnieźnieńskiej Woli Skorzęckiej.

Prok. Baranowska dodaje, że tego makabrycznego odkrycia dokonali strażacy, którzy przyjechali na wezwanie do pożaru krzaków. - Strażacy zgłoszenie otrzymali od przypadkowych osób, których samochód ugrzązł w zaspie nieopodal miejsca zdarzenia - mówi I. Baranowska. Na miejscu okazało się jednak, że płoną ludzkie zwłoki. Strażacy o tym fakcie natychmiast powiadomili policję, która pod nadzorem prokuratury rejonowej niezwłocznie zajęła się wyjaśnieniem tego tragicznego zajścia.

Prok. Irena Baranowska uzupełnia, że zwłoki kobiety zostały znalezione kilka godzin po tym, jak rodzina zgłosiła jej zaginięcie na policji. - Zgłoszenie zostało przyjęte w niedzielę około południa. Ostatni raz 33-latka była widziana około godz. 2.00 w nocy z soboty na niedzielę - tłumaczy szefowa gnieźnieńskiej prokuratury. Co działo się z nią od tego czasu, kto i dlaczego próbował spalić jej zwłoki - to ma wyjaśnić prowadzone w tej sprawie dochodzenie. Prokuratura nie ukrywa, że chce jak najszybciej odnaleźć sprawcę tego makabrycznego morderstwa.

Młoda kobieta osierociła dwójkę dzieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto