IV Krakowski Salon Poezji w Stalowej Woli z wierszami Boba Dylana. Był znany aktor, Modest Ruciński. Zobacz zdjęcia

Twórczość Boba Dylana w polskim przekładzie interpretowali pochodzący ze Stalowej Woli aktor – Modest Ruciński oraz Filip Łobodziński. Wydarzenie wpisuje się w program tegorocznej majówki w Stalowej Woli.

Majówkowym salonem uczestnicy zerknęli w stronę twórczości Boba Dylana, a za jej pośrednictwem także na lokalne zjawisko kulturalne – „Hotklub”. Sylwetkę tego miejsca idealnie dopełniły utwory, które niejednokrotnie były tam wyśpiewywane. Oddały atmosferę i hotklubowy ferment.

Filip Łobodziński, jeden z gości IV Krakowskiego Salonu Poezji w Stalowej Woli, w zbiorze piosenek i tekstów prozą zatytułowanym „Przekraczam Rubikon”, Boba Dylana opisuje następująco: „(…) to twórca niespokojny. Nie ufa pierwszym efektom, drąży, sprawdza, przymierza kolejne wersje”, jest „nieustannie w drodze”. W jednej z radiowych rozmów Łobodziński stwierdził z kolei: „Dylan nie tyle podniósł piosenkę do rangi sztuki, ile przywrócił jej rangę sztuki. Piosenka jest w sumie córką pieśni, a pieśń to właściwie była pierwotna postać literatury, bo pierwsze poematy były śpiewane. Myślę, że Dylan niejako odwołał się do tej najpierwotniejszej tradycji literackiej i przypomniał o tym. Nie wiem, czy był to jego plan. Może po prostu tak się złożyło w jego życiu, iż dość wcześnie dostrzegł, że śpiewać warto o czymś”.

Bob Dylan to piosenkarz, tekściarz, poeta, kompozytor, który jako jedyny może poszczycić się otrzymaniem nagród Grammy (dziesięciu), Złotego Globu, Oscara, Pulitzera oraz literackiej Nagrody Nobla. W liście do Komitetu przyznającego tę ostatnią napisał:

„Nigdy przez myśl mi nie przeszło, bym mógł otrzymać Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, nie mogłem się tego spodziewać. Od dzieciństwa znałem nazwiska i pochłaniałem dzieła tych, którzy okazali się godni tego wyróżnienia: Kiplinga, Shawa, Thomasa Manna, Pearl Buck, Alberta Camusa, Hemingwaya. (...) Nie wiem, czy ci wszyscy moi poprzednicy i moje poprzedniczki kiedykolwiek sądzili, że zasłużą na zaszczyt Nobla. Natomiast przypuszczam, że każdy kto gdzieś w świecie pisze książkę, wiersz albo sztukę teatralną, może głęboko w sercu hołubić takie ukryte marzenie. Ukryte tak głęboko, że może sam nie zdaje sobie sprawy z jego istnienia”.

Przez tę poetycko-hotklubową podróż przeprowadził także Modest Ruciński – pochodzący ze Stalowej Woli aktor, który – wraz z Filipem Łobodzińskim – interpretował utwory Boba Dylana w polskim przekładzie. O muzyczną stronę wydarzenia zadbali Mirosław Dyjak – harmonijka ustna, śpiew; Roman Kara – gitara; Viktoria Hausner – śpiew.

Na miejscu w trakcie wydarzenia można było nabycia książki wydanych przez Biuro Literackie, z twórczością Boba Dylana tłumaczoną przez Filipa Łobodzińskiego.

Zadanie zostało dofinansowane ze środków budżetu Powiatu Stalowowolskiego.

Zobacz zdjęcia z tego wydarzenia: