Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odbyło się spotkanie w sprawie projektowania terenów zielonych w Stalowej Woli. Co zaproponowali projektanci? Zobacz zdjęcia

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Aleja Jana Pawła II
Aleja Jana Pawła II Zdzisław Surowaniec
15 grudnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Stalowej Woli odbyła się druga tura spotkań z mieszkańcami, w sprawie projektowania terenów zielonych w centrum miasta. Rozmawiano o przestrzeni w obrębie Alej Jana Pawła II, ulic Popiełuszki, Floriańskiej i torów kolejowych.

Centrum Stalowej Woli

Niestety spotkanie nie cieszyło się dużą frekwencją. Było zaledwie 30 osób, z jego organizatorami i przedstawicielami Urzędu Miasta. Termin zbiegł się też z jedną z komisji dla radnych, poprzedzającą poniedziałkową sesję budżetową. Poprzednim razem wynik też nie był oszałamiający – 35 osób.

Przypomnijmy, że celem warsztatów jest wypracowanie rozwiązań w zakresie zieleni, architektury krajobrazu oraz miejsc do wypoczynku. Zanim zaczęto omawiać koncepcję, poinformowano, że po przeglądzie terenu przez dendrologa i zinwentaryzowaniu nasadzeń, na ponad 400 drzew, martwych jest 12. Liczba ta spotkała się ze zdziwieniem mieszkańców. Dla nich to za duża wycinka.

Na początku swoje pomysły projektanci zamknęli w sześciu punktach: wydzielenie bezpiecznych stref komunikacji pieszo rowerowej, parki kieszonkowe, "park zmysłów i sztuki", parkingi wertykalne, tunel pod torami kolejowymi, centrum przesiadkowe.

Tereny zielone miasta Stalowa Wola

Tunel miałby się znajdować między wieżowcem na ulicy Okulickiego 1 a postojem taksówek. Miałby on połączyć tereny zielone z centralnej części z Placem Piłsudskiego, wpływając w ten sposób na bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Byłby on dopełnieniem zintegrowanego węzła przesiadkowego przy stacji kolejowej, z którego mogłyby korzystać autobusy, busy itp. Mieściłby się tam też punkt gastronomiczny, informacja pasażerska, biletomat a więc wszystko to, co jest potrzebne do podróżowania.

Nieopodal twórcy koncepcji widzą miejsce na parking wertykalny. To nowość w architekturze miejskiej realizowana obecnie w Katowicach. Maszyny parkingowe ustawiane są modułowo, zabezpieczając odpowiednią liczbę miejsc. Pojedyncza maszyna obsługuje 12 aut na powierzchni odpowiadającej trzem miejscom parkingowym. Po opuszczeniu przez kierowcę auta i zejściu ze stanowiska maszyna automatycznie obróci łańcuch o długość jednego piętra, żeby zrobić miejsce na następny samochód.

Teren jak wspominaliśmy wcześniej podzielono na kilka stref. Jedną z nich jest strefa komunikacyjna. Polega to przede wszystkim na uporządkowaniu stref parkowania, utrzymaniu dotychczasowej ilości miejsc postojowych, wyłączeniu placu przy Urzędzie Pocztowym z ruchu kołowego oraz parkowania, utworzeniu nowych parkingów przy drodze wewnętrznej od strony ulicy księdza Jerzego Popiełuszki. Miejsca postojowe miałyby mieć nawierzchnię ażurową z powierzchnią wegetacyjną, o ile to jest możliwe. Polega to na tym, że wysypuje się hummus i zasadza tam trawę. Obiekty użyteczności publicznej takie jak: biblioteka, ZUS, sąd, prokuratura, dworzec PKS i budynki wielorodzinne utrzymałyby swoje miejsca parkingowe. Powierzchnia zyskałaby nowe nasadzenia w postaci: drzew, krzewów i żywopłotów. Podobnie byłoby wzdłuż ulic.

W tej części miałyby powstać trakty piesze i rowerowe z infrastrukturą towarzyszącą. Przed Miejską Biblioteką Publiczną znalazłaby się przestrzeń na zewnętrzną czytelnię z leżakami, powstałby plac z zadaszonymi siedziskami. Istotnym i elementami byłaby "mała architektura": ławki, siedziska, stojaki na rowery, stacja serwisowania rowerów, ładowania hulajnóg elektrycznych, ławki solarne z możliwością ładowania telefonów komórkowych itp. Znalazłoby się też miejsce na publiczną toaletę i nowe nasadzenia w postaci wysokiej zieleni, krzewów, bylin, ozdobnych traw.

Strefa reprezentacyjna

Najwięcej uwagi poświęcono strefie reprezentacyjnej, zlokalizowanej przy sądzie i kościele. Architekci zapewnili, że możliwe jest zachowanie historycznej osi kompozycyjnej i historycznej drogi łączącej "starą" część Stalowej Woli z kościołem św. Floriana. Plac byłby wyłączony z ruchu samochodowego, dzięki czemu można byłoby organizować imprezy okolicznościowe, zlokalizować mobilne punkty gastronomiczne, związane z sezonowością (sprzedaż lodów latem, budka z kawą), istniałaby też możliwość wytyczenia mini ogródka z kawą. Pod dostatkiem byłoby też ławek i siedzisk.

Ciekawym rozwiązaniem jest osłonięcie czerpni powietrza biblioteki pnączami na konstrukcji stalowej, które stałyby się tłem dla plenerowych ekspozycji. Z kolei nieczynna fontanna mogłaby być zaadaptowana kwiatową rabatę. Zaproponowano także przeniesienie istniejącego drzewka solarnego w inne miejsce.

Ta strefa ma na celu uporządkowanie systemu ścieżek i połączenie ich z terenami zielonymi. Naliczono łącznie osiem mini parków kieszonkowych. Dzięki nowym miejscom do rekreacji miałyby szansę powstać: siłownia, stoliki szachowe, nowe lub przebudowane już istniejące place zabaw. Pojawiłyby się nowe nasadzenia a wraz z nimi: ławki, siedziska, zadaszone siedziska, kosze i stojaki rowerowe.

Od strony ulicy Okulickiego zaproponowano tak zwaną "strefę światła i sztuki". Na działce "Orlenu", gdy by była taka możliwość. Miałby tam powstać pawilon wielofunkcyjny (światła), z zewnątrz oszklony, pełniący funkcję wystawową, informacji turystycznej. Mieściłaby się tam kawiarnia, mała gastronomia, ogólnodostępne sanitariaty i egzotyczna zieleń. Na "placu światła i wody" zlokalizowanoby posadzkę z miejscem na czasowe ekspozycje, fontannę posadzkową, siedziska, iluminacje i zieleń w układzie geometrycznym. W "zielonej strefie" znalazłaby się zieleń w układzie swobodnym i plac z dominantą w formie rzeźny. W "strefie zmysłów kulinarnych" organizowany imprezy udziałem food trucków".

Tylko nie betonoza

Co na to uczestnicy? Przede wszystkim boją się "betonozy". Protestują przeciwko jakiejkolwiek, nieuzasadnionej wycince drzew. Zarzucili firmie prowadzącej konsultacje, że nie przygotowała fotografii przedstawiającej rzeczywisty stan, na przykład martwych drzew i tych, których wycinkę należy rozważyć. Zwrócili uwagę, że błędem jest organizowanie takich spotkań zimową porą, kiedy nie można zobaczyć miejskiej zieleni, ani przeprowadzić wizji lokalnej. Apelowali o jak najwyższe nasadzenia broniące nas przed szkodliwą emisją z terenu strefy ekonomicznej i spalin aut. - Zależy nam na każdym drzewku, każdym krzewie. Spodziewamy się, że to jest nam pokazywane wpasuje się w już istniejący krajobraz - zaapelowała jedna z mieszkanek.

Kolejne, ostatnie warsztaty mają się odbyć 11 stycznia. Było to drugie, z planowanych trzech warsztatów na ten temat, które realizowane są w ramach zadania: "Koncepcja zagospodarowania terenów zielonych w centralnej części miasta Stalowa Wola opracowana na bazie warsztatów z mieszkańcami", stanowiącego jedno z działań projektu "Stalowa Wola - opracowanie dokumentacji w ramach wsparcia rozwoju miast", realizowanego przy współfinansowaniu Unii Europejskiej oraz budżetu państwa. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stalowawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto