Po pożarze złomowiska Stalowej Woli czas na szybkie posprzątanie działki

Właściciel prywatnej posesji od kilkudziesięciu lat zbierał złom i gromadził go na swojej działce. Był składowany na powierzchni o długości 40 metrów, gdzie miejscami sięgał 2 metry wysokości. Były to między innymi wraki samochodów, rowery, sprzęt AGD, dywany, zdemontowane okna.

Końcem lipca doszło do ogromnego pożaru składowiska, który gdyby nie szybka interwencja straży pożarnej, mógł przenieść się na pobliskie zabudowania, w tym remontowanego, zabytkowego „Sokoła”, w którym będzie się mieścił rozwadowski dom kultury. Sprawa ta była również przedmiotem zapytania radnego Pawła Madeja.

Jak wyjaśnia Renata Knap, zastępca prezydenta Stalowej Woli, w uzgodnieniu z właścicielem posesji, 5 sierpnia podstawiono kontener na odpady, do którego mężczyzna zobowiązał się wyrzucić nagromadzone oraz spalone odpady.

- Gmina Stalowa Wola zwróciła się także do właściciela nieruchomości z chęcią pomocy w zakresie wycinki spalonych drzew znajdujących się na terenie objętych pożarem. Właściciel działki poinformował, że sam przeprowadzi wycinkę oraz nie wyraził zgody na wejście na jego posesje pracowników Miejskiego Zakładu Komunalnego - dodaje Renata Knap.

Obecnie na działce, gdzie doszło do pożaru są prowadzone prace porządkowe, które są monitorowane przez Referat Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.

Temat jest ważny nie tylko ze względu na konieczność zachowania porządku na prywatnej działce mieszkańca. Z okien przyszłego domu kultury „Sokół” jak na dłoni widać to, co się na działce dzieje. Kiedy więc mieszkańcy będą uczestniczyć w artystycznych przedsięwzięciach, dobrze byłoby, gdyby za oknem był uporządkowany, estetyczny teren, a nie spalone blachy, kupa złomu i zniszczonych pożarem drzew.