Stalowa Wola. Wiatr mocno namieszał w organizacji Balonowego Babiego Lata

- Z powodu zbyt dużej siły wiatru nie pozwalającej na bezpieczne rozegranie konkurencji sportowych starty balonów zostały odwołane w piątek wieczorem i w sobotę wieczorem. Jedynym w miarę bezpiecznym oknem startowym, biorąc pod uwagę siłę wiatru, okazał się sobotni poranek - mówi Waldemar Lekan ze Stalowowolskiego Klubu Balonowego.

Rozegrano wówczas dwie konkurencje. Pierwsza konkurencja określana jako "Fly in" polegała na tym, że piloci wybierają własne miejsce startu (była to południowa krawędź płyty lotniska w Turbi) i starają się osiągnąć krzyż-cel rzucając wstęgowy znacznik jak najbliżej centra. Krzyż został wyłożony w północno-wschodnim narożniku lotniska i z tego samego miejsca startował balon do następnej konkurencji określany mianem "lisa".

Druga konkurencja było to tzw. "zatapianie okrętu". Wytypowany balon wciela się w rolę "lisa" i do miejsca jego startu lecą pozostałe balony. Następnie ma miejsce pościg "lisa" i po jego lądowaniu wykładany jest krzyż-cel do którego rzucane są wstęgowe znaczniki.

Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zajął Waldemar Lekan z Klubu Balonowego Stalowa Wola, trzecie Krzysztof Koperta z Harcerskiego Klubu Balonowego Kraków. W zawodach wzięło udział 16 załóg.

Nocna Gala Balonowa rozpoczęła się zgodnie z planem w sobotę o godzinie 19 na Błoniach Nadsańskich. Niestety tutaj również turbulentny wiatr pokrzyżował plany organizatorów Balonowego Babiego Lata 21. Do prezentacji ogrzano i postawiono tylko 3 balony które były rozświetlane w takty muzyki pod batutą dyrygenta Piotra Szpary, natomiast pozostałe ekipy balonowe oświetlały pokaz tylko za pomocą palników. Udał się za to efektowny pokaz laserów. Finałem całej imprezy było odpalenie fajerwerków, czemu z zachwytem przyglądało się wielu mieszkańców, którzy wypełnili błonia. Szczególną frajdę miały dzieci, które łapały laserowe strumienie kolorowego światła i tańczyły z rodzicami w takt muzyki latynoskiej.