Zrób to jesienią, a drzewa owocowe będą zdrowsze! Oprysk mocznikiem ochroni przed chorobami roślin. Sprawdź, na co go stosować

Azot to jeden z głównych pierwiastków potrzebnych roślinom do rozwoju. Jego doskonałym i dobrze przyswajalnym źródłem jest m.in. mocznik, będący jednorodnym nawozem mineralnym. Jest on uzyskiwany syntetycznie i ma postać białych, bezwonnych granulek. W składzie zawiera 46% azotu (N) w formie amidowej, dlatego jest dobrze przyswajany przez rośliny i łatwo rozpuszczalny w wodzie.

Z reguły służy do dokarmiania roślin w sezonie wegetacyjnym. Używa się go wtedy go

• nawożenia dolistnego (pozakorzeniowego),
• nawożenia doglebowego (obecnie doglebowo może być stosowany tylko mocznik, zawierający inhibitor ureazy lub powłokę biodegradowalną, pozwalających ograniczyć straty azotu w formie amoniaku i jego emisji do atmosfery).

Jednak mocznik ma również inne zastosowanie, gdyż może być wykorzystany do ochrony przed chorobami, przede wszystkim parchem jabłoni. W tym celu stosuje się go jesienią.

Dowiedz się więcej: Jakie są popularne choroby jabłoni i grusz oraz jak je zwalczać

Warunkiem skuteczności oprysku z mocznika, jest wykonanie zabiegu preparatem o odpowiednim stężeniu i w ściśle określonym czasie. Moment przeprowadzenia oprysku należy wybrać bardzo starannie, gdyż zabieg wykonany zbyt wcześnie mógłby pobudzić rośliny do rozwoju, natomiast wykonany zbyt późno, nie będzie już tak skuteczny.

Mocznik sam w sobie nie jest preparatem ochrony roślin, jednak pomaga chronić je przed chorobami. Jak działa? Po części wpływa niekorzystnie na owocniki grzybów chorobotwórczych, uszkadzając je (głównie workowców, odpowiedzialnych między innymi za występowania parcha jabłoni i gruszy), jednak przede wszystkim sprzyja rozwojowi mikroorganizmów rozkładających tkanki roślinne i przyspiesza proces rozkładu liści, przez co grzyby tracą miejsce zimowania i w kolejnym sezonie nie mogą się już tak skutecznie się rozwijać.

Sprawdź: Jak wykorzystać mączkę bazaltową nie tylko do nawożenia

Oprysk wykonuje się mocznikiem w 5% stężeniu. Aby je uzyskać 0,5 kg mocznika należy rozpuścić w 10 litrach wody, która powinna być lekko ciepła, co zwiększa efektywność preparatu.

Oprysk powinien być przeprowadzony jesienią, po zbiorach owoców, ale tuż przed opadnięciem liści z drzew, gdyż tylko wtedy jego skuteczność jest naprawdę wysoka. Zwykle jest to październik/początek listopada, najlepiej po pierwszych przymrozkach, jednak termin powinien być dostosowany do gatunku i odmiany drzewa, gdyż w różnym czasie mogą zrzucać liście). Podczas zabiegu na drzewach powinno jeszcze pozostawać ok. 95% liści, które należy pokryć preparatem bardzo starannie z obu stron (najlepiej za pomocą opryskiwacza drobnokroplistego). Opryskać należy też liście, które już zdążyły spaść z drzewa, co dodatkowo zwiększy skuteczność zabiegu. Oprysk przeprowadza się w pochmurny, chłodny, bezdeszczowy dzień.

Wprawdzie mocznik to czysty azot, którym zwykle nie poleca się nawozić roślin jesienią, ale oprysk mocznikiem wykonany zgodnie z zaleceniami, nie przyczynia się do pobudzenia wzrostu i późniejszego przemarzania pędów, za to bardzo skutecznie chroni drzewa przed groźnymi chorobami grzybowymi, których zarodniki zimują na liściach.
Najbardziej skuteczny jest w zwalczaniu parcha na jabłoniach i gruszach (może ograniczyć jego rozwój w kolejnym sezonie nawet o ponad 90%, dlatego uważany jest za jeden z najskuteczniejszych zabiegów chroniących drzewa przed parchem). Może też pomóc w walce z innymi chorobami grzybowymi, których formy przetrwalnikowe zimują na liściach drzew owocowych. Przykładem jest drobna plamistość drzew pestkowych, która bardzo powszechnie występuje na wiśniach i czereśniach. Jesienny oprysk tych gatunków tuż przed opadnięciem liści 5% mocznikiem, może być równie skuteczny w ograniczaniu choroby jak w przypadku parcha.

Jesień to najlepsza pora na zabieg, jeśli jednak nie udało nam się wykonać go w terminie, oprysk możemy przeprowadzić też na przedwiośniu (luty-marzec). Wtedy jednak nie opryskujemy mocznikiem całych drzew, a jedynie leżące pod nimi liście, stosując jednocześnie nieco wyższe, 7% stężenie preparatu. Wprawdzie zabieg przeprowadzony o tej porze roku będzie miał mniejszą skuteczność, niż zabieg jesienny (trudniej jest dokładnie pokryć preparatem liście leżące na ziemi niż pozostające na drzewie), mimo to warto go wykonać w ramach profilaktyki, pomagającej ograniczyć rozwój chorób w sadzie. Wczesnowiosenny zabieg możemy potraktować też jako powtórkę zabiegu jesiennego, co jeszcze bardziej zwiększy jego skuteczność.

Sprawdź: Jak zrobić ziemią liściową z jesiennych liści? Polecamy dwa łatwe sposoby